Gdyby nie te ryby
Jedzenie. Temat niby powszedni (jak chleb nasz), a jednak te kilkaset tysięcy kilometrów od domu każdy posiłek to poniekąd święto. Wszystko takie nowe, inne i z mniejszą ilością majonezu. Dzięki…
Jedzenie. Temat niby powszedni (jak chleb nasz), a jednak te kilkaset tysięcy kilometrów od domu każdy posiłek to poniekąd święto. Wszystko takie nowe, inne i z mniejszą ilością majonezu. Dzięki…
Korzystając z olbrzymich połaci wolnego czasu, które otrzymałem w prezencie od zarazek przemyconych ze Starego Kontynentu, podsumuję krótko nasz krótki pobyt w Cancun. Będzie krótko.
O Cancun naczytałem się wcześniej,…
Siup, i jestem(y) po drugiej stronie. Powiedzenie, że podróż i pierwsze chwile na meksykańskiej ziemi poszły gładko miałoby tyle wspólnego z prawdą, co stwierdzenie, że Pudzian jest jednym z…
Podróż jak na razie układa nam się wybornie. Emigracja niby do Ameryki Łacińskiej, a tu niespodzianka: pierwszy dłuższy przystanek w starych, dobrze znanych Niemczech – Ameryce Europy (w sensie…
Przedwyjazdowy chaos, ulewy, wichury i przeziębienie – choćbym nie wiem, jak się starał, nie mogę powiedzieć, że ostatnie dni zniechęciły mnie do tego wyjazdu. Wszystko dookoła zdaje się krzyczeć…
Szykując się do tej eskapady, pobuszowałem trochę po polskiej blogosferze. Znalazłem tam mnóstwo podpowiedzi, jak przygotować się do takiego długiego szwendania się po świecie, co ze sobą zabrać, jak…
A więc oficjalnie: dotychczasowe życie w gruzach, początek PODRÓŻY równo za miesiąc. 5 października o tej porze będę zastanawiał się, czy na pewno spakowałem szczoteczkę do zębów i czy nie…