Ameryka moim okiem Gwatemala

Dlaczego nie zostałem sanjuaninem

8 grudnia 2016

Po dwóch dniach w Iguanie – siup i kolejna wioska. Tym razem San Juan. W przewodnikach opisujÄ… jÄ… jako jeszcze umiarkowanie turystycznÄ…, gdzie niewiele siÄ™ dzieje, ale można suto odpocząć. Delicje!

Z Santa Cruz do San Juan dostałem się drogą wodną. Ceny łódeczek śmigających po Atitlanie powinny wyglądać tak:

atitlan-ceny-lodek

ale rzadko zdarzaÅ‚o siÄ™, żeby ktoÅ› nie orżnÄ…Å‚ mnie chociaż na 5 Q. Smutne to – widzisz, że wszyscy inni pasażerowie pÅ‚acÄ… ileÅ› tam miejscowych zÅ‚otych mniej, wiesz, że jesteÅ› ruchany i nic nie możesz z tym zrobić.

W KAÅ»DYM RAZIE bÄ…dź, San Juan. Å»eby już tak nie zamulać narracjÄ… minuta po minucie – spÄ™dziÅ‚em tu 6 nocy. Najpopularniejszym miejscem do spania jest tutaj eco-hostel Mayachik, ale po Utopii i Iguanie baÅ‚em siÄ™ trochÄ™ popularnoÅ›ci, wiÄ™c ostatecznie wylÄ…dowaÅ‚em w Posadzie Maya Mana. Znajduje siÄ™ w samiuÅ›kim centrum wioski, dokÅ‚adnie na przeciwko Mercado. Za 60 Q dostaliÅ›my tam osobny pokój i zwariowane towarzystwo. Posada ma umiarkowanie backpackerski charakter i nie można siÄ™ tu napić piwa, wiÄ™c Å›ciÄ…ga zupeÅ‚nie inny typ podróżników/turystów.

posada-mana-maya

W tym samym czasie, co ja z Żoną, zatrzymała się tam m.in.:

  • Gigi, sześćdziesiÄ™cioletnia emerytowana hippiska z Kanady, niezwykle serdeczna i wesoÅ‚a pani, która na każdym kroku zachwalaÅ‚a uroki Xeli, drugiego najwiÄ™kszego miasta w Gwatemali, gdzie spÄ™dza tÄ™ cieplejszÄ… poÅ‚owÄ™ roku (byÅ‚a w tym zachwalaniu naprawdÄ™ dobra, przez jakieÅ› 24 ha to byÅ‚ nasz pomysÅ‚ na spÄ™dzenie najbliższego gwatemalskiego miesiÄ…ca),
  • Dorian, dystyngowana starsza pani z RPA, która mieszka w Gwatemali od kilku lat i przeniosÅ‚a siÄ™ do San Juan, aby w niedalekiej przyszÅ‚oÅ›ci otworzyć tutaj szkołę angielskiego dla miejscowych, tak by mogli peÅ‚niej dzielić siÄ™ swojÄ… twórczoÅ›ciÄ… z coraz liczniejszymi (mimo wszystko) turystami; jak zaczynaÅ‚a opowiadać o swoich planach, można byÅ‚o spokojnie wyjść do sklepu, kupić trzy jajka, upewnić siÄ™, czym siÄ™ różniÄ… dwa rodzaje sprzedawanych tam chipsów z kukurydzy, pogadać z kierowcÄ… tuk-tuka, po drodze odwiedzić jeszcze toaletÄ™, podstrzyc wÄ…sa i wrócić do wspólnej kuchni, a Dorian nadal by mówiÅ‚a,
  • francusko-amerykaÅ„ska para z dwójkÄ… dzieci tak uroczych, że jedno już pakowaÅ‚em do plecaka; dziÄ™ki nim i ich porannym krzykom wyszÅ‚o na jaw, że Å›ciany w Posadzie sÄ… zrobione z papieru, a podróżowanie z maÅ‚ym potomstwem to umiarkowana frajda – zarówno dla rodziców, jak i dla potomstwa,
  • Paul – nowozelandzki omnibus, czÅ‚owiek, który wie wszystko, niezależnie od tematu i jara siÄ™ sobÄ… bardziej niż Jan Palach; przyjechaÅ‚ do San Juan, by pomagać miejscowej organizacji w budowie naturalnych domów.

Jak widzicie – wszyscy lekko szurniÄ™ci, ale szczerze ich polubiÅ‚em. Atmosfera w posadzie byÅ‚a naprawdÄ™ rodzinna, ze wspólnymi Å›niadaniami, wieczornym opowiadaniem, jak minÄ…Å‚ dzieÅ„ i wspólnym narzekaniem na niedostatki (m.in. wody, papieru toaletowego, czystych Å›cierek) miejsca, w którym siÄ™ zatrzymaliÅ›my.

ByÅ‚y też nadmiary – skowytów i muzyki dobiegajÄ…cych z poÅ‚ożonej po sÄ…siedzku siedziby jednej z licznych miejscowych wspólnot wyznaniowych. Kilka razy w tygodniu, wieczorem, zbierali siÄ™ tam ludzie, żeby sobie wspólnie pokrzyczeć ku chwale Pana.

I choć przez chwilÄ™ byÅ‚ koncept (mózg Å»ony pracowaÅ‚ w San Juan na zwiÄ™kszonych obrotach i pomysłów na plan dalszy Podróży byÅ‚o Å›rednio 5 na godzinÄ™), żeby tutaj zostać nawet na miesiÄ…c, to ostatecznie nie kupiÅ‚em tej wioski na tyle, żeby osiąść tu na dÅ‚użej. Krzyki za Å›ciany i zza pÅ‚ota to jedno. Druga kwestia to żarcie – naprawdÄ™ trudno byÅ‚o tu znaleźć coÅ› dobrego do zjedzenia. Fajnie, że byÅ‚a ta kuchnia w posadzie i Å»ona mogÅ‚a siÄ™ tam kulinarnie speÅ‚niać, ale wszystkich posiÅ‚ków nie daÅ‚o siÄ™ niÄ… ograć. A wiÄ™c żarcie na mieÅ›cie. A tam – w zasadzie zawsze jakieÅ› rozczarowanie. I to za caÅ‚kiem sporÄ… kasÄ™ (kilkanaÅ›cie zÅ‚otych). Chyba najlepsze co jadÅ‚em, to obiad w comodorze Elenita. Filet z kurczaka w panierce, warzywka, ryż, fasola. Gwatemalski standard, ale chociaż Å›wieże i do syta. Ale i tutaj daÅ‚ o sobie znać podziaÅ‚ na my-oni. Wchodzisz i widzisz zwykłą gwatemalska knajpÄ™ – stoliki przykryte starÄ… ceratÄ…, plastikowe krzesÅ‚a i telewizor w rogu. Na Å›cianie – menu dnia, ale bez ceny. Ok, podchodzimy do „baru”, pytamy, co jest do zjedzenia i ile to kosztuje. 40 Q. Po chwili zastanowienia i narady z żołądkiem – ok, niech bÄ™dzie. I pan prowadzi nas na górÄ™, a tam zupeÅ‚nie inny lokal – eleganckie stoliki, rasowy bar, jakieÅ› hipsterskie plakaty i zdjÄ™cia na Å›cianach, widok na wulkan i to samo menu, co na dole, ale już z cenÄ… – 40 Q. IdÄ™ o zakÅ‚ad, że za ten sam zestaw goÅ›cie z doÅ‚u pÅ‚acili dwa razy mniej.

Ale chociaż byÅ‚o dobre. Ostatniego dnia pobytu w San Juan wybraliÅ›my siÄ™ do Alma de Colores – knajpy/kawiarni, w której pracujÄ… niepeÅ‚nosprawni. Znaki informujÄ…ce o tym miejscu sÄ… na każdym rogu San Juan, a dwa dni wczeÅ›niej poznaliÅ›my pomagajÄ…cego w niej niezwykle sympatycznego WÅ‚ocha Francesco, który zachwalaÅ‚ serwowane tam jedzenie, wiÄ™c pomyÅ›leliÅ›my, że to dobry pomysÅ‚ na ostatni san-juaÅ„ski obiad. Poza tym – zjeść w szczytnym celu, to zawsze krok bliżej do Å›wiÄ™toÅ›ci. A na miejscu – kupka ryżu z krojonÄ… cukiniÄ… w sosie z wody i soli. Za 16 zÅ‚. Pomaganie pomaganiem, ale to byÅ‚ cios poniżej pasa.

Z praktycznych informacji napiszę jeszcze tyle, że w San Juan jest jeden bankomat, który nie chciał nam wypłacić piniendzy, a za 100 Q synowie pani Dorian mogą ci zorganizować 1,5-godzinną wycieczkę do majskiego kamienia i z powrotem, w trakcie której możesz poczuć się jak rasowy kolonizator (podczas gdy ty siedzisz sobie wygodnie na koniu, miejscowy indianin idzie przez tobą w pełnym słońcu i opowiada o procesie palenia kawy).

ja-na-koniu

Ostatecznie uznaliÅ›my wiÄ™c, że wracamy na backpackerskÄ… trasÄ™ i 7 grudnia o godz. 12 wsiedliÅ›my w chicken busa do Antiguy – dawnej stolicy Gwatematli, która caÅ‚a ma być PRZEPIĘKNA.

Komentarze

TAG
PODOBNE WPISY

Zostaw komentarz